Hala Gąsienicowa - zimowa wyprawa

18:34:00


Hala Gąsienicowa to bez wątpienia jedno z najbardziej malowniczych i najchętniej uczęszczanych miejsc w naszych polskich Tatrach. Dziś więc spóźniona, ale jak najbardziej nasza i szczegółowa relacja z zimowej wyprawy na halę :)


Swoją wycieczkę wyznaczyliśmy na 12 marca b.r. Z naszego pensjonatu musieliśmy dostać się do centrum Zakopanego, a dokładniej na zakopiański dworzec autobusowy, by stamtąd udać do Kuźnic, gdzie znajduje się wejście na szlak. Bilet kosztował nas całe 3 zł :)

Stacja kolejki na Kasprowy Wierch - to właśnie tutaj zatrzymują się wszystkie busy jadące do Kuźnic


Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy pod stacją kolejki na Kasprowy Wierch. Stamtąd skierowaliśmy się w lewo, przechodząc przez most nad malowniczym potokiem Bystrej. Tuż za nim znajdował się punkt opłat za wstęp do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Opłata za wstęp do TPN-u w przypadku dorosłych wynosi 5 zł, uczniowie/studenci płacą 2,50 zł. Po wszystkich formalnościach związanych z szukaniem drobnych w naszych studenckich kieszeniach,ruszyliśmy żółtym szlakiem, wiodącym przez Dolinę Jaworzynki. Początkowo trasa nie różniła się od innych - była w miarę płaska i nie sprawiała nam żadnych problemów. Fakt iż droga była usypana drobnymi kamieniami znacznie ułatwiał sprawę, biorąc pod uwagę padający śnieg. 

Panie i Panowie - przy stacji kolejki na KW odbijamy w lewo, a za punktem poboru opłat TPN - w prawo



Po kilku minutach od wejścia na szlak, nasza szóstka ( 5 samców i jedna samica) dotarła do Polany Jaworzynki na której znajdowało się kilka chat, do których nie omieszkaliśmy zajrzeć (chaty wydają się być idealnym ratunkiem w czasie załamania pogody). Z Polany roztacza się widok na: (zaczynając od strony lewej) Wielką Kopę Królową, Małą Kopę Królową oraz Kopę Magury. 





Po przejściu polany teren nieco się zmienił, co wiązało się z bardzo stromym podejściem na Przełęcz między Kopami. Latem wycieczkę ułatwiają z pewnością schody zrobione z głazów, dzięki czemu podróż nie jest aż tak męcząca. Podejście na przełęcz zimą, jest nie tylko bardziej męczące ale i niebezpieczne. Bez porządnych butów nie powinniśmy nawet próbować dotrzeć na przełęcz. Oblodzone kamienie nie ułatwiają drogi. Duża ilość śniegu sprawia, że kamienne schody stają się niewidoczne. Bardzo łatwo można się poślizgnąć i „zjechać” w dół. 

Czarna, prawie niewidoczna kropka na szczycie skały to kozica :)
Tuż przed samą przełęczą szlak dwa razy ostro zakręca. Zimą szczególną ostrożność należy zachować przy drugim odbiciu szlaku(w lewo), zarówno podczas wejścia na przełęcz jak i zejścia z niej, ponieważ odcinek jest bardzo wąski i stromy. Chwila nieuwagi może być tragiczna w skutkach. 


Chwilę później czeka nas jeszcze jedno strome podejście i Przełęcz między Kopami zostaje osiągnięta (1499 m n.p.m). W tym miejscu żółty szlak dobiega końca. Czworo z nas robi sobie małą przerwę. W międzyczasie dwójka naszych kolegów skierowała się niebieskim szlakiem w stronę Hali, który delikatnie schodzi w dół. W drodze do celu możemy zobaczyć grań najtrudniejszego szlaku w Polsce czyli Orlej Preci. Po około 25 minutach spokojnej wędrówki docieramy do schroniska Murowniec w Dolinie Gąsienicowej.(1500 m n.p.m)

Nawet jeśli mijałby mnie sam Prezydent USA to bym go nie zauważyła...



Komuś skończyła się klisza :D
Samo przejście z Kuźnic na Przełęcz między Kopami trwa 1h i 20 minut*. Trasa z przełęczy do schroniska to niecałe 25 minut*.

*- Zależy od tempa jakim wędrujemy. Podane informacje to średni czas przejścia.

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Jaak tam cudownie! Ty to zwiedzasz :D
    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. hej! Patrząc na takie wyprawy żałuję, że mieszkając w Polsce tak mało w niej widziałam. Często spotykam obcokrajowców, którzy widzieli w niej dużo więcej niż ja. Trzeba będzie kiedyś to zmienić! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w Zakopanem jednak zawsze jestem pod wrażeniem pięknych zdjęć i widoków z tamtych stron. Bardzo dobra relacja i zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodziłam po górach tylko raz i to mniejszych niż Tatry, podziwiam ludzi, którzy mają odwagę i siłę aby się tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam tam również zimą. Piękne zdjęcia. Uwielbiam góry i czuję się blisko związana z tymi, którzy je kochają. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna wyprawa. Lubię takie ekstremalne okoliczności. Byłam kiedyś zupełnie sama w Bieszczadach w listopadzie w błocie, zdechłym śniegu, mgle i zimnie i ten wyczyn to było coś świetnego
    Na Twoich zdjęciach widzę pierwszy raz Halę Gąsienicową zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widoki są piękne, podziwiam za upór ja zrezygnowałabym przy nawet minimalnej ilości śniegu, a to dlatego, że jestem totalną niezdarą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy nie chodziłam po Tatrach... Miałam jechać w tamtym roku, ale z pewnych powodów trzeba było odwołać a w tym znowu nie wypali! A tu tylko kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto :) Ja sama planuję się tam wybrać po raz kolejny :)

      Usuń