Jak poderwać faceta, mając brzydką mordę
21:25:00źródło : JULIAN FINNEY/GETTY IMAGES SPORT/GETTY IMAGES |
Natura poskąpiła Ci urody? Gdy inne kobiety stały w kolejce po ładną twarz i cycki, Ty akurat oczekiwałaś na ciepłego falafela a teraz nie wychodzisz z domu bez nikabu (to taki podrasowany hidżab)? Mimo że nie jesteś grubą babą z wąsem, leci na Ciebie tylko deszcz, a marzy Ci się przystojny facet? Mam na to radę. *
Gdy chodziłam do podstawówki, moje koleżanki miały już ,,za sobą" swoje pierwsze ,,związki". Nie powiem, trochę im zazdrościłam. Ja na swoją pierwszą miłość musiałam trochę poczekać. Nie wiem czy była to wina moich czerwonych geterków w Teletubisie czy zamiłowania do różowych ciuszków i lalek Barbie, czy po prostu mordy Voldemorta. W wieku 15 lat nareszcie się doczekałam. Miał na imię P. i był moim największym rozczarowaniem w życiu i jednocześnie największą porażką. Jak wiecie, porażki stają często na drodze do sukcesu, więc należy je usunąć. Tak więc zrobiłam. #seryjnymorderca
Dziś mam 24 lata, za sobą kilka związków, wliczając w to kilku przystojniaków. A co!
Wbrew pozorom nie wszyscy mężczyźni lubią gdy ich kobieta ma na twarzy pół Rosmanna i Hebe, na nogach 18-centymetrowe szpilki a na tyłku mini ledwo zakrywającą wyćwiczony poślad. Brzydka kobieta, też może być ładna (o ile nie jest brzydka jak noc listopadowa w Sosnowcu). Zawsze można odstawić karczek i schudnąć, podskoczyć do fryzjera i kosmetyczki czy iść na zakupy i kupić sobie ładną sukienkę.
Jakaś baba właśnie wyrzuciła męża z domu? BIERE!
Niektórzy myślą, że mniej atrakcyjne kobiety biorą wszystko jak leci, bo przecież nie wiadomo kiedy znowu zdarzy się jakaś okazja na znalezienie faceta. Nic bardziej mylnego. To że niektóre kobiety nie grzeszą urodą, nie oznacza od razu, że są zdesperowane i tylko czekają aż jakieś mięso nawinie im się pod rękę. Nieważne że będzie wymemłane i po terminie ważności, ważne by było, nie? No właśnie NIE. To naprawdę nie jest tak, że brzydka kobieta = niewymagająca. To że mam mordę jak szczupak, od razu obliguje mnie do posiadania faceta, tak brzydkiego że kobiety ze świadków Jehowy nie chcą z nim rozmawiać, hostessy w sklepach omijają go szerokim łukiem a prostytutki udają że czekają na autobus? NIE!
Duże cycki stale rekompensują mi moją nienachalną urodę.
Zazwyczaj mam to czego chcę. Lubię wytyczać sobie cele i konsekwetnie do nich dążyć. Nie da się? Jak się nie da! Trzeba tylko chcieć. Mimo swojej nienachalnej urody, nigdy nie narzekałam na brak mężczyzny. Jeśli akurat jakiś mi się spodobał, starałam się go zdobyć. Nieważne że nie wyglądam jak Anja Rubik, Mila Kunis czy Pamela ,,Cyc" Anderson - znam po prostu swoją wartość i zdaję sobie sprawę że mam świetne (i tak cenne w tych czasach) poczucie humoru, ciekawą osobowość i jestem inteligentna. Nie, nie jestem narcyzem. To że kobieta zna swoją wartość, nie znaczy że od razu zadziera nosa.
Ale żeby nie przedłużać, oto kilka porad dotyczących podrywu dla Pań ,,pięknych inaczej" (i nie tylko) :
Podstawą jest pewność siebie. Nie poderwiesz faceta na kompleksy. Zanim przejdziesz do ataku, skup się na swoich zaletach. Masz ładne oczy? Fajną figurę? Długie włosy? Świetne poczucie humoru? To już coś! Mnie raz poderwano na.... śląską gwarę ;)
Bądź naturalna. Bądź sobą. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
Nie jesteś ładna? Zadbaj o swoją garderobę! Matka Natura nie była dla mnie łaskawa pod względem wyglądu, ale to nie oznacza że mam się równie brzydko ubierać. Atrakcyjny styl to połowa sukcesu. Odpowiednia fryzura i ładna sukienka zrobią swoje. Ubiorem, możesz zakomunikować mężczyźnie m.in. to, że masz super osobowość. Warto tu pamiętać również o podkreślaniu swoich ,,atutów", tych dwóch z przodu albo tych dwóch z tyłu. Oczywiście wszystko należy robić z umiarem. Nie chciałabym widzieć miny faceta, gdy na pierwszej randce wykładasz nie tylko kawę na ławę, ale i swoje wielkie cycki.
Inteligencja! To ich kręci! Jeśli macie do zaoferowania wyłącznie cycki lub tyłek, to źle. Mężczyzn intrygują inteligentne kobiety. Kochasz teatr? Chodzisz do opery? Dużo czytasz? A może grasz na jakimś instrumencie? Oglądasz F1? Tak? To świetnie! Dzięki pasji możesz zyskać wiele w oczach mężczyzny!
Mów wprost! Faceci są prości w obsłudze. Dla nich ,,tak" oznacza ,,tak", a ,,nie" to ,,nie". Chwała Tobie, jeśli nie nadużywasz słów ,,nie wiem", ,,nieważne" czy ,,nic" i nie gderasz do niego półsłówkami. Gorzej jeśli robisz na odwrót. Facet się nie domyśli, nawet jeśli dla Ciebie coś jest oczywistą oczywistością.
To by było na tyle. Myślałaś że będzie tego więcej? A może wdrażałaś te porady w życie i nic z tego nie wyszło? Musiałaś coś po*ebać. Jeśli nie wyglądasz jak Quasimodo w spódnicy, to nie ma opcji by nie wyszło Ci z facetem. Z FA-CE-TEM. Ślamazara w rułkach to nie facet.
Mężczyźni lubią kobiety wesołe, inteligentne, z dystansem do siebie i zainteresowaniami o których potrafią rozmawiać. Z właściwym nastawieniem, w ładnej sukience i z pewnością siebie będziesz bardziej seksowna niż córka somsiada i dziewczyna ratownika, razem wzięte!
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział że napiszę taki post, roześmiałabym się mu w twarz. Ja i podrywanie? Ja i przystojni faceci? Z moim niemieckim typem urody?! Dobre, dobre. Przecież widziałam się w lustrze. No ale jednak. Mimo tego że jestem ,,piękna" inaczej, nie mam problemu z wyrywaniem facetów.
Ładna twarz i zgrabny tyłek (zgrabna twarz i ładny tyłek też są zawsze jakąś opcją) to nie wszystko, chociaż nie ma co ukrywać - znacznie ułatwiają życie. Oprócz ładnej buźki liczy się też nasze wnętrze i wcale nie jest to tylko oklepana regułka. Poza tym piękno to pojęcie względne. To co dla jednego jest brzydkie, dla drugiego może być piękne. Niektórzy faceci wolą wysokie, szczupłe kobiety z małymi piersiami, inni preferują niskie dziewczyny z dużą pupą. Ba! Są faceci, którzy lubują się tylko w otyłych kobietach, albo tacy których kręcą Twoje wstydliwe znamiona i celluit. Nie bój się więc zawalczyć o mężczyznę swojego życia. Spotkaj się z nim sam na sam, bądź naturalna, pewna siebie i przy tym niesamowicie seksowna. I pamiętaj, że uśmiech jest piękniejszy niż makijaż. No chyba że jesteś szczerbata. Wtedy się nie uśmiechaj.
*Jeśli jesteś otyłą, odnalezioną niedawno siostrą Grycanek, z mordą szczura, to nawet aspiracje i inteligencja nie pomogą.
Poniżej dołączam kilka memów, dzięki którym zrobi wam się cieplej na duszy.
9 komentarze
Naturalność jest najważniejsza. :)
OdpowiedzUsuńNaturalności-co jest bardzo ciężkie w dzisiejszych czasach.Twój post mówi całą prawdę jak jest teraz.Bardzo dobrze,iż są ludzie którzy jeszcze cenią naturalności oraz to jaki człowiek jest na prawdę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele na ten temat i powiem Ci jedno - masz rację! Ja sama myślę, że jestem przeciętnej urody, ale nadrabiam charakterem i na pewno dużo osób zapomniało o pierwszym wrażeniu, jakie miało, zanim się odezwałam :P
OdpowiedzUsuńJa zawsze uważałam, że jestem brzydka. Nigdy w siebie nie wierzyłam. Z facetami mi się nie powodziło. Aż kiedyś po prostu zaczęłam się nimi mniej przejmować. Dobrze się bawić. Być sobą. I nagle...nie mogłam się od nich opędzić (co fakt faktem czasami wpakowywało mnie w kłopoty, no ale...). Cała historia skończyła się tak, że w końcu spotkałam mego małżonka i tak już zostało ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł, bardzo chwytliwy. Uśmiałam się!!! :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma w sobie piękno! Tylko trzeba zaleźć osobę, która je dostrzeże - takie moje zdanie.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mogę narzekać na brak urody :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Napisany bardzo lekko i z humorem. Ty nie pomyślałabyś, że napiszesz taki post? Ja nie pomyślałabym, że coś takiego przeczytam xd Ale nie żałuję. Zmotywowały mnie twoje porady :D
OdpowiedzUsuńhaha naprawde super pomysł na posta:D
OdpowiedzUsuń