,,Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą oraz nadzieja, że nie zwariuję do reszty. ”
Jarosław Grzędowicz
Blogosferę zalewają ostatnio smutne posty zdołowanej gimbazy o tym jakie życie jest brutalne, podłe i do dupy bo wakacje trwały tylko 2 miesiące a 1 września to kwestia tylko paru godzin. Sama kiedyś do nich należałam, ale nie martwiłam się tym zbytnio. 1 września oznaczał dla mnie nie tyle powrót do szkoły, co rezygnacje z planów, marzeń i spotkań z najbliższymi oddalonymi ode mnie kilkaset kilometrów. Bo przecież wykształcenie jest najważniejsze... To znaczy było.
- 17:04:00
- 18 Comments