1. Pierwsze miejsce rezerwuję dla fałszywych ludzi, których niestety ciągle przybywa.Ich charakterystyczną cechą jest to że udają przyjaciół, czekając by przy pierwszej lepszej okazji wbić Ci nóż w plecy.

Twoja koleżanka właśnie po raz dziesiąty zmieniła status związku? Albo po raz setny wrzuca zdjęcia z imprezy na której bawi się ,,zajefajnie” i zajefajnie się ,,naebała”? A może Twój znajomy dres właśnie kupił nową beemę z przyciemnianymi szybami która działa na kobiety jak magnes (aczkolwiek reprezentantkę płci żeńskiej lecącą na samochód wstyd nazywać kobietą)? Twoi znajomi właśnie wzbogacili swoją galerię selfie prosto z publicznej toalety? Jeśli czytasz właśnie mój felieton to znaczy że jesteś jednym z ponad miliarda użytkowników największego portalu społecznościowego jakim jest właśnie Facebook.

Michel de Nostredame, urodzony w 1503 roku, francuski lekarz, okultysta, doradca Katarzyny Medycejskiej z pochodzenia Żyd. Jeden z niewielu ludzi wzbudzających tak ogromne i skrajne emocje, mimo iż od jego śmierci minęło prawie 450lat. Wielu ludziom znany jest przede wszystkim jako autor proroctwa zapowiadającego koniec świata.
Jak wiadomo już od dawna – ilu ludzi, tyle opinii w danym temacie. Tak samo jest oczywiście z historykami przyglądającym się Nostradamusowi. Jego przepowiednie dotyczące przyszłości do roku 3797 (a pomyśleć że niektórzy w 2012 tak panikowali w obawie o koniec świata !) zostały zawarte w spisanych przez niego rymowanych czterowierszach grupowanych po sto centurii. Owe ,,centurie” to nic innego jak zbiór nieuporządkowanych chronologicznie wierszy pisanych w sposób niejednoznaczny.

Ile razy usłyszeliście to już od swoich kobiet? A może ile razy te słowa nie zostały wypowiedziane tylko wyczytane z zachowania waszych lubych? DOMYŚLam SIĘ że niejednokrotnie. Kobiety pod tym względem to słaba płeć i choćby najbardziej ,,twarda” z nas mogła zarzekać się że tak nie jest to na pewno drogie Panie, jest dokładnie na odwrót.

Często słyszy się narzekania ze strony kobiet. A jeśli nie chodzi w nich o pieniądze.... To już na pewno chodzi o mężczyzn (w tym przypadku zamiast słowa ,,mężczyzna" kobiety używają w rozmowie mniej cenzuralnych słów których raczej nie przystoi mi przytaczać). Co jest najczęściej powtarzającym się problemem z którym my Panie nie potrafimy sobie poradzić? Już piszę…

Jest to temat bardzo na czasie. Ilukrotnie możemy zaobserwować sytuację że gdy nagle umiera jakaś gwiazda, zainteresowanie wokół jej osoby wzrasta w zastraszającym tempie? Wiele osób które np. przed śmiercią takiej ikony jak Michael Jackson, nawet go nie kojarzyły, nie interesowały się jego karierą, nie słyszały zbyt wielu jego piosenek, nagle nabrały zainteresowania jego postacią. A co się stało gdy król popu umarł? To co zawsze dzieje się w takich przypadkach - serwery Wikipedii, Google, Twittera, etc. odmówiły współpracy, profil gwiazdy został zalany falą milionów komentarzy od ,,fanów", liczba odtworzeń piosenek gwiazdora wzrastała z minuty na minutę. I tak za każdym razem...