Za późno na sławę.
17:58:00Jest to temat bardzo na czasie. Ilukrotnie możemy zaobserwować sytuację że gdy nagle umiera jakaś gwiazda, zainteresowanie wokół jej osoby wzrasta w zastraszającym tempie? Wiele osób które np. przed śmiercią takiej ikony jak Michael Jackson, nawet go nie kojarzyły, nie interesowały się jego karierą, nie słyszały zbyt wielu jego piosenek, nagle nabrały zainteresowania jego postacią. A co się stało gdy król popu umarł? To co zawsze dzieje się w takich przypadkach - serwery Wikipedii, Google, Twittera, etc. odmówiły współpracy, profil gwiazdy został zalany falą milionów komentarzy od ,,fanów", liczba odtworzeń piosenek gwiazdora wzrastała z minuty na minutę. I tak za każdym razem...Można by wymienić całą masę przykładów wzrostu nagłego zainteresowania zmarłymi gwiazdami takimi jak Paul Walker, Heath Ledger, Britanny Murphy... I tak bez końca. Zastanawiacie się czemu mój pierwszy post nawiązuje właśnie do tego bądź co bądź, fenomenu? A może część z was już się domyśla jaki był ku temu powód. I sądze że macie rację.
Dziś odszedł od nas znany aktor - Robin Williams. To wielka strata zarówno dla świata filmu ale i dla jego rodziny. Nie ma nic gorszego niż strata męża, ojca i przyjaciela.
Wraz z jego śmiercią pojawia się ta sama sytuacja która towarzyszy nam zawsze w tego typu przypadkach - masowe wyszukiwanie informacji na temat aktora, tysiące komentarzy od ludzi którzy nawet go nie znali i nie wiedzieli w jakich filmach grał...
Niestety. Na takich ,,fanów" nic nie poradzimy. Pozostaje tylko czekać aż cała sytuacja ucichnie...
Ucichnie by za jakiś czas znowu pokazać siłę swojego fenomenu.
0 komentarze