Szczęściarze XX wieku

16:59:00

Gdzie dzisiaj są moje miśki? 
Jesteście pewnie ciekawi kim są tytułowi ,,szczęściarze”.  Mogę powiedzieć tylko tyle że zaliczam się do nich tak jak pewnie większość z was, ponieważ pod tą nazwą kryje się szczęście, a raczej ,,zaszczyt" urodzenia się w czasach w których nie liczyło się kto ile ma, za ile i z czego.

Pamiętam czasy przedszkola i podstawówki. Czasy gdy nie liczyły się markowe ciuchy, telefony czy ilość posiadanych pieniędzy a za złotówkę można było kupić oranżadę, loda i gumę Turbo. Czasy różnokolorowych geterków, tenisówek czy adidasów zapinanych na rzepy. Czasy spędzone nie przed komputerem ale na podwórku z rówieśnikami. Nie zamieniłbym na nic brudnych sukienek, obdartych kolan i siniaków oraz krzyków mamy lub babci widzących mnie całą poobijaną i umorusaną. Nie oddałabym też długich godzin spędzonych na ,,trzepakowych akrobacjach” przed blokiem mojej ciotki czy też tych poświęconych wspinaczce na drzewa. Do dziś pamiętam każdy ostatni tydzień sierpnia gdy to siedząc przy szufladzie z nowymi książkami, zeszytami i przyborami szkolnymi, nie mogłam się doczekać kiedy wrócę do szkoły i będę mogła użyć tych wszystkich nowych flamastrów, nożyczek, kredek i pudełek pełnych plasteliny. Z rozrzewnieniem wspominam też długie zimowe wieczory spędzane na słuchaniu kaset zespołu Perfect, Lady Pank i Chicago.

Dziś jest inaczej. Koledzy i koleżanki odchodzą na dalszy plan. Na pierwszym są tablety, telefony i komputery. Podwórka nie wyglądają już tak samo – brak na nich chłopców grających do upadłego w nogę i dziewczynek bawiących się na trzepaku i wymieniających się po kątach karteczkami do segregatorów. Dziś dzieci wolą porozmawiać ze znajomymi ,,na fejsie” lub pograć na xboxie. Kiedyś dziwiłam się na widok małego dziecka z drogim telefonem, teraz jest już to dla mnie codziennością. Dziś dla dzieci i młodzieży muzyką jest jakieś ,,umcy, umcy” podczas gdy dla mnie pozostaje nią ta powstała w latach 70, 80 i 90. Jak widać czasy się zmieniają.  Ale w sumie co możemy na to poradzić? Postępująca komputeryzacja na pewno ułatwia nam życie przy okazji wprowadzając w nie dużo zmian. Zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Minusem jest na pewno to że z biegiem lat coraz więcej osób staje się uzależnionych od telefonu czy komputera. Coraz bardziej liczą się markowe ciuchy a coraz mniej sami ludzie. Kto wie w jakich czasach przyjdzie żyć naszym dzieciom? Niezależnie od tego pamiętajmy że to jakie wartości będą dla nich najważniejsze zależy od nas samych  – rodziców (czy też jak w moim przypadku – przyszłych rodziców). Obecnie powodem uzależnienia małych dzieci od komputera itp. jest brak uwagi ze strony ich rodzicieli. Ci często nie mając czasu dla swoich pociech popełniają ogromny błąd -  starają się go wynagrodzić  w postaci nowych ,,zabawek”. Jakby tego było mało nie zawsze zwracając uwagę na to ile ich dziecko spędza czasu przy komputerze. Dzieci zbyt często są pozostawione samopas.

Czasy się zmieniają.  Dziś mało który 12 latek ucieszy się z taniej zabawki lub z prostego telefonu kupionego tylko po to aby mógł w każdej chwili swobodnie skontaktować się z rodzicami. Ale czy to jego wina? Czy też postępującej komputeryzacji i rodziców którzy w pogoni za karierą i przy okazji za pieniędzmi, nie mają czasu dla swoich pociech a wszelkie niedociągnięcia ze swojej strony starają się nadrobić prezentami? Zaś takie rozwiązanie sprawy nie prowadzi do niczego dobrego. W sumie jakby na to wszystko spojrzeć – coś za coś. W tym przypadku jest to technologia kosztem dzieciństwa. Mam tylko nadzieję że wy tak samo jak ja za nic nie oddalibyście swojego dzieciństwa spędzanego na dziwnych, dziecięcych zabawach. Że nie zamienilibyście obdartych kolan, potarganych sukienek (w przypadku chłopaków oczywiście spodenek ) i siniaków za żadne skarby :)

You Might Also Like

12 komentarze

  1. Chciałabym żyć w takich czasach..mimo że nie było dużo było szczęśliwie. Teraz każdy dąży do sławy nawet tej złej, chce wszystkiego, wylicza, manipuluje i szydzi z innych osób, które nie poddają się technice tego wieku.
    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi się przypomniało jak za piłką biegałem... Mam takie swoje zdanie, że teraz nawet jakby rodzice chcieli któregoś z małolatów wypuszczać na dworze z kolegami to mieli by problem w znalezieniu tych wychodzących kolegów... Dziękuję za miły powrót myślami do czasów dzieciństwa :)
    http://kackiller.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde ale fajne wspomnienia!
    Ja może stara mega jakoś tez nie jestem bo 20sta dopiero w czerwcu, jednak widze tę różnicę jak ludzie się wychowują teraz a jak kiedyś.
    Też pamiętam Lady Panka, nie miałam w gimbazie od razu telefonu (pod koniec dostałam i to taka cegłę że zabić tym można było xD). Kiedyś to były czasy, ludzie żyli z dnia na dzień, zamiast pisać na fb to po prostu się spotykali i rozmawiali. Aby powiedzieć 'Kocham Cię' musieli zimą przejść kilka km z buta, aby ukochana/y to usłyszał/a.
    Ja mimo to mam duży sentyment do 'starych lat'. Np do muzyki. Nie powiem bo teraz też niektórzy fajnie grają, ale kiedyś aby się wybić nie potrzeba było gołej dupy w teledysku tylko trzeba było mieć po prost talent.
    Ja np kocham i podziwiam Michaela Jacksona (od 11 lat jestem jego fanką, wiec w sumie od dziecka). Mam nawet tatuaż na łopatce z jego autografem xDDD<333
    Chciałabym się przenieść do lat 70-80tych, nie mówię ze na zawsze bo jednak człowiek już się nauczył żyć w tej dobie internetów, ale zobaczyć jak to było. Poznać smak życia które trzeba było po prostu przeżyć.
    Może też dlatego właśnie mną tak po świecie targa, uwielbiam podróżować i odkrywać nieznane. Ci ludzie w ubogich krajach mają w sobie tyle dobroci i magii, której brakuje pośród biurowców i drapaczy chmur.
    Pozdrawiam!:)
    http://bedziesz-miedzy-gwiazdami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez pamietam jeszcze kasety, spotkania przy trzepaku czy na boisku bez telefonów, dzwonienie domofonem "wyjdzie Ola?" a zaraz potem... Dzieciarnia stała sie próżna bo powstała moda na telefony komórkowe :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasze dzieci nie zaznają tego co my...a szkoda bo nas to życie baaaardzo dużo nauczyło, szczególnie prawdziwej przyjaźni, której teraz brak!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, ja też dorastałam w tych "lepszych" czasach. I widzę jakie zmiany zachodzą w społeczeństwie z roku na rok. Pracuję z dziećmi i młodzieżą, czy to na koloniach, czy podczas wyjazdów, kiedy pełnię funkcję pilota. Powiem jedno: jest źle. Mało które dziecko ma jakiekolwiek zainteresowania, ich jedynym hobby jest iphone i siedzenie na snapie. Interesuje ich tylko hasło do wi-fi i ilość kanałów w tv.
    Dzieci są wychowywane nie przez rodziców, tylko internet, telewizję i komputer. Ich wiedza o świecie woła o pomstę do nieba, a każda drobnostka powinna być im wynagradzana. I powiem więcej - będzie tylko gorzej.
    A jako szczegół dodam tylko,że również wielu rodziców ma problem z prostymi rzeczami - mimo otrzymania listy obowiązkowego wyposażenia dziecka na kolonie, dziecko tych rzeczy nie posiada. Czapka przeciwsłoneczna, okulary, dresy, spray na komary... Za to w walizce znajduje się konsola, tablet, wypasiony smartfon, energetyki i kilogramy słodyczy. I mamy, co mamy...

    Tak, wychowywaliśmy się w lepszych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach te meble... jakbym widział moje stare mieszkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tęsknię za tymi czasami.Żałuję, że moje dziecko już ich nie doświadczy. Bałabym się puścić ją samą pod blok, z resztą tam nie ma dużo dzieci.Wszystkie w domach, albo na dodatkowych zajęciach.A te meble...teraz wróciły i co ciekawe, są bardzo drogie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za wpis, od razu człowiek przypomina sobie własne dzieciństwo i jak wtedy było fajnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Napisałaś o moim dzieciństwie. O wszystkich jego elementach. Przeszłość stanęła mi przed oczami. I wiesz co? Z tym młodym pokoleniem nie jest aż tak źle ;) Moja młodsza właśnie umorusana do granic przyzwoitości jeździ od dwóch godzin na hulajnodze po podwórku. Czasu się zmieniają, atrybuty też, ale to od nas zależy, co to nowe pokolenie robi ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. też jestem szczęśliwym dzieckiem XX wieku :) czasy się zmieniły, ale wspomnienia pozostają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że urodziłam sie i wychowałam w "tamtych czasach":)

    OdpowiedzUsuń