Kocham swój kraj. Jestem Polką, mówię w języku polskim, jestem dumna z naszej historii i kocham polskie góry bez których po prostu nie mogę żyć. Mimo tego nienawidzę polskiego prawa które jest równie bezsensowne jak teksty piosenek disco polo (przy których i tak świetnie się bawimy). Rzygać mi się chcę gdy słyszę co się u nas dzieje i czuję się bezsilna wiedząc że tak po prostu jest i w wielu przypadkach nic na to nie poradzimy bo byłaby to prostu walka z wiatrakami.

Od dziecka obijały mi się o uszy słowa mojej babci, cioci, dziadka, wujka, stryjka że ,,za komuny było lepiej". A że byłam małą dziewczynką to tylko patrzyłam na nich wszystkich jak na dziwolągów i wracałam dalej do kopania piłki i wyrywania włosów lalkom Barbie. Raz siedząc w parku i ciesząc się letnim słońcem, podszedł do mnie starszy Pan opowiadając o jakichś Gierkach, blokach,fabrykach i wczasach pracowniczych. Wtedy jeszcze mało mnie to interesowało. Do czasu. Lata mijały a wraz z nimi przychodziła rozkmina i ciekawość - co to właściwie jest ta ,,komuna".

Jeszcze nie tak dawno na mojej stronie ,Felietonów" we wpisie o ,,kryzysie wieku średniego świeżo upieczonej 22-latki" wspominałam sobie, jak to fajnie było być dzieckiem. Dziś robiąc porządki w półce niechcący natknęłam się na segregator pełen sławnych ,,karteczek" które niegdyś budziły tyle emocji wśród uczniów podstawówki i które dziś skłoniły mnie do wspomnień...

Ostatnio nie mam czasu na pisanie. Studia i obowiązki strasznie mi go pochłaniają. W ramach rekompensaty postanowiłam wrzucić wam zdjęcia z wczorajszej wycieczki objazdowej :) 3 piękne miasta, kilka cudnych miejsc, no i wspaniała polska jesień. Już za niedługo zapuka do nas listopad a wraz z nim zimne, deszczowe dni, mam nadzieję że dzięki mojemu wpisowi ta złota jesień zostanie w waszych sercach i będzie wam przypominać o tym jak słonecznie było jeszcze nie tak dawno ! :)

P.S.

Wstyd czy nie wstyd - muszę się do czegoś przyznać. Do wczoraj, nie no, właściwie już od kilku dni, nie wiedziałam że w Oświęcimiu może być coś więcej niż obóz KL Auschwitz. W sumie nie byłam z tym sama. Większość ludzi nie ma pojęcia że Oświęcim nie kończy się tylko i wyłącznie na obozie zagłady. Dlatego gdy zobaczyłam piękny rynek z ciekawą architekturą byłam miło zaskoczona. To miasto ma cudowną historię, równie cudowną jak Kraków, Warszawa i inne miasta. Niewiele ludzi o tym niestety wie a co dopiero pamięta. Co prawda będąc w tym mieście ciężko myśleć o zamku, kościołach bądź pałacu ślubów bowiem na myśl przychodzi tylko fakt tragicznych wydarzeń związanych z zagładą Żydów w obozie znajdującym się kilka kilometrów dalej.