Dorosłość

21:11:00


Dziś trochę o byciu dorosłym i o ,,umieniu" w życie. Nie bierzcie ze mnie przykładu. Albo bierzcie. Zresztą i tak zrobicie jak chcecie.

Ogólnie rzecz biorąc, bycie dorosłym polega na udawaniu. Gdy tylko wyfruwasz z rodzinnego gniazda już na samym początku dostajesz od życia porządnie w pysk, podnosisz się i ktoś sypie Ci piachem w oczy, ledwo wychodzisz z szoku a już po chwili kanapka ląduje masełkiem do ziemi. A Ty udajesz, że jakoś się trzymasz.

Każdy z nas trochę udaje. Mężczyźni udają macho, kobiety udają orgazm. Kurier udaje, że nie ma Cię w domu.

Od roku jestem dorosła. Staram się taka być. Pracuję, gotuję i sprzątam. Czasami nawet wychodzę ze znajomymi. Mam własną spiżarnię. Makarony, ryże, kasze, słoiki. 50% tych produktów ma nawet etykietę z napisem ,,Moja Spiżarnia" - tak by nikt nie miał wątpliwości gdzie robię zakupy. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Może oprócz ketchupu, musztardy i majonezu na które nie mam miejsca bo na drzwiach lodówki całe miejsce zajmuje wódka i wino. Jak w prawdziwym polskim domu. Zawsze jestem przygotowana na wizytę niezapowiedzianych gości.

Oto mój krótki poradnik o tym jak radzić sobie w dorosłym życiu.

1. Przychodnia

Poproś mamę by zapisała Cię do doktor Kłin. Gdy ta odmówi, idź do przychodni. Zapisz się na konkretną godzinę do lekarza. Przyjdź w wyznaczonym terminie i stocz zwycięską batalię słowną z moherami w kolejce, o to kto wchodzi następny.

2. Sklep

Idź do sklepu. Weź mały koszyk. Kup Chochoszki, mleko, margarynę, chleb, biały ser, warzywa na kanapki, warzywa na zupę. Idź do kasy. Daj wjechać sobie wózkiem w dupę. Kilkakrotnie. Zapłać 70zł za coś co ledwo zapełnia małą reklamówkę. Przyjdź do domu, rozpakuj zakupy. Zajrzyj 5 minut później do lodówki by upewnić się w tym, że w sumie to wydałeś pieniądze, ale gówno kupiłeś.

3. Pranie

Zatkaj nos. Otwórz kosz na pranie. Zamknij. Tym razem lepiej zatkaj nos. Otwórz. Wrzuć pranie do pralki. Włącz program 30 minutowy. Po godzinie wyjmij pranie i rozwieś je ma suszarce (Uwaga! Rozwieś je tak by nie trzeba go było później prasować). Po 7 dniach potykania się o szuszarkę, ściągnij z niej ubrania i schowaj do odpowiednich szafek.

4. Randka z partnerem

Zabierz go na zakupy spożywcze. Nie ma nic bardziej romantycznego od wieczornego buszowania między regałami w Kauflandzie i łapaniem się za dupę przy paletach ze srajtaśmą. Możecie jeszcze wspólnie powąchać wszystkie płyny do podłóg, po czym zgodnie uznać, że konwaliowy ma najgorszy zapach.

5. Prezenty

Gdy byłeś dzieckiem dostawałeś prezenty w skarpecie. Od kiedy dostajesz skarpety w prezencie, wiesz że pewien etap w Twoim życiu się skończył.

6. Marzenia

Seks na pralce? Willa z basenem? Przejażdżka Ferrarri? Bardziej potrafi ucieszyć tylko nowy Thermomix. Albo 8 godzin nieprzerwanego snu.

7. Sprzątanie

Największe cuda mogą zdziałać tutaj płyny do podłóg i odświeżacze powietrza. Gdy nie masz tych drugich, wystarczy tylko że użyjesz trochę więcej tych pierwszych. O ile metoda ta ma świetne zastosowanie w salonie czy sypialni, to już w kuchni i łazience to nie przejdzie. Jeśli nie masz czasu na sprzątanie kuchni wystarczy, że przetrzesz na szybko szafki i blaty. Niedoskonałości zamaskujesz deską do krojenia i ziołami w doniczkach z Lidla. W łazience użyj odświeżaczy. Umyj kibel. Dokładnie. Wstyd gdyby po zakrapianej imprezie, której jesteś gospodarzem, wymiotujący znajomi, zwymiotowali powtórnie widząc jak zapuściłeś swój sedes. Uzupełnij mydło do rąk. Na wannę wyłóż wszystkie żele pod prysznic, peelingi i maseczki. Voile'a!

8. Imprezy

Pomaluj się. Odstaw się jak modelka Victoria Secret. Usiądź na kanapie i czekaj na smsa, że impreza odwołana. Teraz z czystym sumieniem możesz odpalić sobie kolejny odcinek ,,Seksu w wielkim mieście".

9. Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa

Płatki śniadaniowe na kolację? A może żel pod prysznic w wannie? Weź Apap Noc w dzień. Wyjdź poza schemat!

10. Zrób sobie dobrze

Zamów nowe opony do swojej bryki. Nastaw wodę na herbatę na swoim ulubionym palniku. Wymień gąbkę do naczyń. Kup nowy odświeżacz do toalet. Wymień swoją starą deskę do prasowania. A nie. Zaraz. Przecież nie prasujesz.

Kiedy właściwie zaczyna się ta dorosłość?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Wtedy kiedy Twój rówieśnik zamiast ,,Cześć", odpowiada Ci ,,Dzień dobry".

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Uśmiałam się nieziemsko ;) Niestety to prawda, czas leci nieubłaganie i już nigdy nie będziemy dziećmi. Skazani jesteśmy na dożywotnią dorosłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, uśmiałem się! Świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń