,,Ja uwielbiam ją, ona tu jest i klęczy dla mnie" - klient Sashy Grey.


Dziś postanowiłam zająć się starym jak świat tematem - muzyką disco polo. Lata mijają a tzw muzyka dla ,,wieśniaków" ma się całkiem nieźle. Miliony słuchaczy, tysiące sprzedanych płyt i ludzie którzy nie boją się wykonywać utworów tego gatunku i co więcej - osiągają przy tym sukces i zarabiają niemałe pieniądze. Skąd ten cały fenomen? Czemu disco polo ma się tak dobrze skoro nikt tego nie słucha? Już mówię.

Otóż wiele osób słucha disco polo ale tylko niewiele z nich przyznaje się do tego publicznie. Tak samo jest z Biedronką - wszyscy tam kupują ale nie wszyscy o tym mówią z obawy przed tym że zostaną zaszufladkowani przez znajomych. Informacji i inspiracji na dzisiejszy temat postanowiłam jak zwykle poszukać na forach internetowych. Gdy tylko wpisałam w Google hasło ,,Disco - Polo" moim oczom ukazały się nagłówki w stylu - ,,Dlaczego w Polsce jest tylu wieśniaków słuchających disco polo", ,,muzyka dla wieśniaków/idiotów/biedoty". Ta... Kocham te szufladki. Dresy słuchają rapu, brudasy metalu a ludzie ze wsi disco polo. Pozdro dla brudnych dresów ze wsi ! :) Mimo takich opinii statystyki pozostają nieubłagane - ,,talent show Polo TV o nazwie „Disco Star” bije popularnością czołowe stacje muzyczne. Daleko za programem plasuje się Viva Polska, Eska TV czy 4fun.tv. To kolejny dowód na to, że disco polo nie umarło. Trwa, zdobywa nowych fanów i ma się całkiem dobrze" - czytamy na stronie ,,Natemat".

Teraz najlepsze - niby nikt nie słucha a każdy zna. Ile to razy moi znajomi słysząc ,,Ale, ale, aleksaaaandraaa.." zaczynają śpiewać ale gdy tylko zobaczą że ktoś na nich patrzy nagle przestają i udają że ,,nie, nie, nie znam, kto by tego chłamu słuchał".  Podążając śladem kabaretu Paranienormali - ,,Dancing... I tylko jeden nieśmiertleny hit, żaden Gangnam Style tylko - ,,Ja uwielbiam jąąą, ona tu jest...". Gdyby ktoś tak zapytał nas o drugą zwrotkę hymnu... a przebój zespołu Weekend? Tą piosenkę i jej słowa zna każdy Polak !". Z jednej strony to smutne, a z drugiej takie prawdziwe.

Prawda dla niektórych może być szokująca - to właśnie przy muzyce disco polo bawi się najwięcej osób na weselach, domówkach i dancingach (tak, dancingi jeszcze istnieją tylko trzeba trochę poszukać :) ). Wyobrażacie sobie wesele przy muzyce klasycznej? Wiem że coraz więcej par młodych decyduje się na klasykę ale ja sobie tego nie wyobrażam. Albo jeszcze lepiej - wyobraźmy sobie wesele w klimatach techno, reggae albo gości growlujących do piosenek Nergala i Pannę Młodą jedzącą sadze. Nie mówię oczywiście że przez całe wesele z głośników ma wydobywać się ,,Miaaała matka syna..." (ile w końcu musiałaby ich mieć), bo nie o to w tym chodzi.

Skąd więc ten fenomen? Otóż muzyka tego gatunku jest doskonała ,,pod nóżkę" a teksty są mało skomplikowane i łatwe do zapamiętania. To właśnie stąd bierze się ta cała popularność disco polo. Dla mnie osobiście jest to też muzyka ściśle związana z dzieciństwem - stare przeboje takie jak ,,Lekcja miłość", ,,Czerwone i Bure", ,,Wolność", itp. to nieodłączny ,,zestaw" każdego wesela. Disco polo jako tako nie słucham ale bardzo chętnie się przy nim bawię :) Nie czuję się przez to niedorozwinięta, wybrakowana, nie uważam że mam upośledzony gust muzyczny. Muzyka ta diametralnie różni się od tego czego słucham na codzień ale nie czuję się gorzej śpiewając tekst piosenki AfterParty podczas imprezy u znajomych. Nie wstydzę się także tego że uwielbiam chodzić na koncerty zespołów folklorystycznych takich jak Baciary. Na zakończenie mogę tylko powiedzieć że w sumie o gustach się nie dysktutuje. Dla niektórych muzyką dla idiotów może być rap i teksty o ,,ziomkach z dzielni", dla innych muzyka technozjebów a dla innych disco polo. Nasz naród charakteryzuje się tym że jakby nie było i co by nie było to zawsze nam źle i zawsze znajdziemy pretekst żeby coś skrytykować :) Dobrej nocy Kochani :)