Wspomnienia z dzieciństwa

19:15:00





Jeszcze nie tak dawno na mojej stronie ,Felietonów" we wpisie o ,,kryzysie wieku średniego świeżo upieczonej 22-latki" wspominałam sobie, jak to fajnie było być dzieckiem. Dziś robiąc porządki w półce niechcący natknęłam się na segregator pełen sławnych ,,karteczek" które niegdyś budziły tyle emocji wśród uczniów podstawówki i które dziś skłoniły mnie do wspomnień...

Lata 90te to były lata! Kolorowe, pełne radości - niosły taki ,,Wind of change" :) (jeśli spojrzeć na nie czujnym okiem historyka bądź naszych rodziców dla których lata 1989 - 1990 były przełomem). Urodziłam się w 1993roku i wychowywałam się w małej miejscowości spędzając mnóstwo czasu zarówno w górach jak i w naszej kochanej stolicy. W każdym razie na pewno się nie nudziłam.

Czasy podstawówki były czasem tazosów i trójwymiarowych kart z Chipicao a co za tym idzie ciągłych wymian między znajomymi i narzekań do mamy że ,,to już trzecia taka sama karta/tazos". Pamiętam związana z nimi historię. Jako 7/8-latka, na tle mojej klasy, miałam strasznie mało wyżej wymienionych ,,okazów kolekcjonerskich". Szansa do zgarnięcia większej ich ilości nadarzyła się wraz z kanapką. Tak. Z kanapką. Chyba większość maluchów idąca programem książek ,,Wesoła Szkoła" miała czasem lekcje na które Pani kazała przynieść warzywa, bułki, wędline, owoce, fartuszek, sztućce i talerzyk bądź miseczkę. Tak więc nasza Pani Ela postanowiła że na następny dzień będziemy robić kanapki z wiosennych warzyw. Wszystko szło dobrze, aż do chwili gdy mój kolega roztrzaskał mi talerzyk. W obawie przed czekającymi go sankcjami ze strony wychowawczyni, postanowił wręczyć mi swoją kolekcję tazosów i kart z rogalików wzamian za milczenie. Zgodziłam się. Tym samym wzbogaciłam się o reklamówkę pełną cennych łupów. Do dziś sprzątając strych czy piwnice, napotykam pojedyncze sztuki moich skarbów z ,,podstawówki". Do tego dorzuciłabym w sumie jeszcze świecące magnesy z Danonków :)

Wieczorami siadałam na parapecie swojego pokoju i słuchałam kaset zespołu Perfect i złotych przebojów lat ,,70,80 i 90". Zamiłowanie do tego zespołu jak i do innych z tamtych lat pozostało mi do dziś. W czasie dnia bawiłam się wagą pamiętającą czasy Gierka i stałam wiernie przy maglu pomagając babci. To były czasy :)

Wczoraj, siedząc w bufecie uniwersyteckim, nie tylko mnie naszło na wspominki. Razem z koleżankami zachwalałyśmi produkty emalii olkuskiej i myszkowskiej które nawet po 20 latach są nie do zdarcia, wspominałyśmy bajki wyświetlane na rzutnikach ,,Jacek" i ,,Ania" - tak, te na klisze :), stare zabawki, sprzęty rtv i agd - w tym niezawodną pralkę ,,Franię" którą mam w piwnicy po dziś dzień i która na dodatek działa! Ale czy to kogoś dziwi? :)

Pamiętam jak mój dziadek biegał do kiosku po ,,Popularne" bądź ,,Męskie" (kosztujące aż 4.75zł!) i palił je w tajemnicy przed babcią. Pamiętam jak dostawałam od mamy złotówkę i kupowałam sobie za nią gumę, loda i chipsy w pobliskiej cukierni. Jak wkurzona że magnetofon znowu wciągnął taśmę, musiałam wkręcać ją ołówkiem.

Ostatnio gdy byliśmy na wycieczce w Oświęcimiu i odwiedziliśmy Muzeum Zamkowe, znajomi śmiali się gdy mówiłam że posiadam połowę z tych sprzętów. Żartowali że powinnam otworzyć w domu muzeum. W sumie dobra myśl. Cieszę się że posiadam jakąś ,,część" tej historii. Każda z rzeczy dorównująca mi wiekiem, przypomina mi o czasach w których się urodziłam, w których urodzili się moi rodzice i dziadkowie. Cieszę się że moje wspomnienia nie ograniczają się jedynie do nowo powstałych ajfonów i gier na plejstejszyn 4. Jestem dumna z tego że mogłam żyć w tych wyjątkowych czasach gdy wszystko było tańsze, piękniejsze i bardziej kolorowe. W czasach gdy największą radość sprawiały obdarte kolana i potargana na drzewie kiecka.









You Might Also Like

3 komentarze

  1. Bardzo spodobały mi się zdjęcia. Nadają niesamowity klimat ! Ogólnie świetny post ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie -->
    weronikabloguje. blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio wracając z uczelni znalazłem coś dziwnego na podłodze, kształt i wyobrażenie tego, że widzę jakąś postać nie mijało się z prawdą - znalazłem Tazosa, po ponad 10 latach ich nieobecności w paczkach chipsów :D
    Niesamowity klimat, ale czy ja się muszę zawsze powtarzać?
    Zaglądnę pewnie jeszcze nie raz, podoba mi się to jak piszesz i o czym piszesz :D
    (wybacz gramatykę, składnie zdania i interpunkcję, jeśli jej gdzieś brakuje - piszę to w strasznym pośpiechu)
    Udanego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! :) Piszę co myślę, wiem że może przez to nie będę miała tysiąca fanów ale liczy się jakość a nie ilość :) Takie znaleziska są najlepsze :) Ja sama kocham PRL i lata 90. Te rzeczy są po prostu nieśmiertelne i pełne wspaniałych wspomnień.

      Usuń