Kilka nieoczywistych faktów o Podhalu

20:11:00


1. Krupówki
W takich miejscach jak Krupówki nie poczujesz klimatu gór. W sumie w sezonie w ogóle ciężko go poczuć ze względu na nieogarniętych turystów. Jakby tego było mało, jeden z najsłyniejszych polskich deptaków ogarneła komercja. Jeszcze ta ,budująca się galeria'... Niektórzy amatorzy galerii, rozkładający swoje zwłoki w przymierzalniach sriserved itp. na pewno są z tego powodu szczęśliwi. W ogóle w pracy spotkałam się już z turystami którzy pytają mnie - ,, Jak tym ludziom chce się chodzić po górach? Mnie męczy już dojście pod stację kolejki na Gubałówkę". Przyjechać w góry i wspinać się po piętrach sklepów - bardzo ambitne. Takim turystom polecam wyjazd do Tunezji. Poodpoczywają i nauczą się szybko biegać uciekając przed grupką islamistów. Podsumowując - Szukasz klimatu? Przejdz bulwarami Dietla w Krynicy Zdroju. Ewentualnie odwiedź Podhale poza sezonem.
2. Oscypki
Przemierzajac stragany widzisz krowie, kozie i co najrzadziej spotykane - owcze oscypki? Nic bardziej mylnego. 90% oscypków bez względu na napis, pochodzi od krowy. Ich produkcja jest po prostu najtańsza. Zresztą prawie każde gospodarstwo ma krowę. Turyści natomiast i tak się na tym nie znają i najczęściej wybierają najtańszą opcję. Prawdziwy owczy oscypek poznamy po smaku i po cenie. 1kg tego przysmaku kosztuje 30-35zl. Ale warto. Może siedzieć w lodówce nawet pół roku i nic się z nim nie stanie.
Emotikon smile

3. Przeceny i okazje
Coś takiego tu nie istnieje. Np. Gubałówka. Na jednym ze straganów ciagle widnieje tabliczka WYPRZEDAŻ. Zmieniają się pory roku, zmieniają się turyści. Tylko cena i tabliczka z tym ironicznym napisem wciąż jest taka sama. Jednak dla nowych turystów zawsze będzie to wyprzedaż. Osoba mieszkająca tutaj zawsze wie że w tym wypadku taka ,promocja' to nic innego jak tani chŁyt marketingowy. Pamiętajcie - na straganach nie ma czegoś takiego jak promocje a ceny wcale nie są konkurencyjne bo większość sprzedawców kupuje u tego samego dostawcy.

4. Pamiątki
Tanie pamiątki to chińskie pamiatki. Od chińszczyzny kupionej na bazarku odróżnia je tylko napis ,Zakopane'. Natomiast drogie pamiątki to nasze regionalne wyroby. Czesto ich cena przekracza swoja wartość o 100%.


5. Sklepy
Gdyby nie Żabka albo Biedronka nie pociagnełabym tu długo. Podstawowe zakupy w zwyczajnym sklepie mieszczące się w jednej reklamówce (która tutaj kosztuje ok.40gr (a my marudzimy jak placimy 9)) mogą kosztować nas 50zł. Ceny w miejscowościach turystycznych są takie jak w krajach z walutą Euro, tylko pensja ciągle pozostaje u nas liczona w złotówkach...

6. Miejscowi
Dla górali jesteśmy (nie zawsze ale jednak) tylko ceprami (tak określa sie nietutejszych) którzy zostawiają tu swoje pieniądze. Miasto i okoliczne wsie rozwijają się właśnie za nie. Za nasze pieniądze rozbudowywana jest baza noclegowa, za nasze pieniądze ludzie znajdują prace przy budowie, w branży hotelarskiej i za nie powstają inne, nowe miejsca pracy.

7. Kowalscy tzw. Janusze gór
Zwyczajny, szary Kowalski, zbiera na wczasy cały rok. Składa złotówkę do złotówki, odmawiając sobie od czasu do czasu zakupów w biedronce i zakupu ciuchów ze sklepów ,Tani Armani'. Gdy już uzbiera upragnioną kwotę i jest w stanie wyjechać gdzieś z rodziną, w tym przypadku w góry - to nagle zmienia się nie do poznania. Z szarego człowieka zajętego pracą, staje się bogatym biznesmenem któremu wszystko wolno. Widocznie sam traktowany w pracy jak śmieć, przyjeżdża tutaj traktować ludzi obsługujących go w ten sam sposób. Wybrzydza, pyskuje, za 35zł za noc (w pensjonacie) ma pretensje o brak klimatyzacji i wstawki dla gościa vip a czasem nawet o to że rano budzi się owinięty prześcieradłem.

8. Górale
Z TV wynika że są mili, przyjaźni i kochają bliźniego jak siebie samego. Może i tak. Jak wszędzie - zależy od osoby. Wśród naprawdę wspaniałych ludzi nie brakuje także kanalii i innych mend które wszystkim się interesują i wszystko wiedzą najlepiej. Jednak słynna góralska gościnność jest w 100% prawdą

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Ciekawe fakty! Notka bardzo mi się podoba.zostawiam obserwacje.
    paaula-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do oscypków to wiedziałam, pamiątki też zalatywały tanią podróbą jednak co do samych zakupów i Kowalskiego zmieniającego się w Armaniego to nie wiedziałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomy kiedyś widział jak oscypki są traktowane przez sprzedawców, czyli dotykane gołymi rękami i szorowane ściereczkami, aby jak najlepiej wyglądały. Najlepiej kupować w bacówce, bo nigdy nie wiadomo co się działo z tymi na kropówkach lub w innym miejscu niż bacówka.

      Usuń
    2. Jeśli oscypki z prawdziwego zdarzenia to tylko i wyłacznie w bacówce! :) Aczkolwiek ja sama czasem pokuszę się o oscypka pod Gubałówką bo mam jedno sprawdzone miejsce i wiem że serki nie będa wymacane i wypolerowane przez handlujacą tam Panią :)

      Usuń
  3. Janusze przekonani, że im się należy, są chyba wszędzie. I zawsze są zmorą - także dla innych turystów. Śmieszna sprawa z tą wieczną promocją. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam ale dla mnie to nic nowego. Tak się dzieje na całym świecie. Regiony turystyczne muszą być drogie by zarobić na tyle by przetrwać cały rok aż do sezonu. To się rozumie. Wszędzie są wyprzedaże, okazje, wszędzie są marudni turyści, wszędzie są Janusze, nie tylko te polskie.

    OdpowiedzUsuń
  5. To, co piszesz jest bardzo ciekawe. Dobrze znać te informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie. Punkt 5, pamątki. Są w większości tak okropne, że zastanawiam się, czy sama nie zacząć produkować czegoś ładniejszego ;) dzieci naciągają, a serce krwawi, jak mam wydac kasę na chińską ciupagę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio będąc w Zakopanym spotkałem panią która przyjeżdża tam 2-3 razy w roku właśnie na wyprzedaże... Zatrzymuje się w Zakopanym i jeździ na jakiś targ do Nowego Targu, twierdząc że kupuje wybrane rzeczy taniej niż u siebie w Łodzi o kilkaset złotych... Więc może w tych okazjach jest jakieś ziarnko prawdy:)

    Pozdrawiam
    www.sebazwiedza.pl

    OdpowiedzUsuń