Facebookowe konkursy - tylko dla naiwnych

19:55:00

Źródło : alleceny.pl

,,Za darmo to można co najwyżej w ryj dostać".
- Anna Luthor

Jeszcze nie tak dawno na Facebooku zalewała nas fala lukratywnych ofert - od ,,darmowych" zakupów w Pepco aż po darmowy samochód z okazji urodzin Mercedesa. W konkursach można było przebierać i wybierać. Wielu ludzi uznało to za okazję życia i postanowiło spróbować swojego szczęścia udostępniając każdego dnia po kilkanaście zdjęć ,,konkursowych" pseudo-kont, czekających tylko na naiwniaków.

Jestem realistką. W dzisiejszym świecie za darmo można dostać co najwyżej w mordę ale i z tym nie zawsze, bo czasem trzeba sobie naprawdę zasłużyć. Każdego dnia z rozbawieniem obserwowałam moich znajomych, którzy byli pewni że ich nowy Mercedes już na nich czeka, że ochroniarze w Pepco z każdym udostępnieniem zdjęcia rozwijają dla nich kolejny metr czerwonego dywanu, a Media Markt wpuści ich do sklepu niczym komornika, któremu wszystko się należy. W sumie nie... Media Markt nie jest dla idiotów.

Ludzie oszaleli. Dosłownie. Wizja darmowych zakupów sprawiła że każdego dnia Facebook zalewała fala udostępnianych zdjęć i komentarzy. W całym tym szaleństwie ludzie zapomnieli tylko o jednym - o zdrowym rozsądku.  Żaden INTELIGENTNY, MYŚLĄCY logicznie człowiek nie uwierzyłby w tego typu bujdy.

Idealnym przykładem ,,Facebookowej gorączki" był fanpage ,,Pepco urodzinowy jubileusz", który miał na celu tylko i wyłącznie wyłudzanie pieniędzy od naiwnych ludzi. Z okazji jakiegoś tam jubileuszu mogliśmy wygrać darmowe zakupy we wspomnianym sklepie. Wystarczyło tylko polubić stronę, dodać komentarz oraz udostępnić zdjęcie. Voilea! Banalne, nie? Nie musisz się wysilać żeby Twoja Grażyna mogła załadować do waszego kombi precjoza z galeryji handlowej. Wyniki konkursu ukazywały się dość szybko i ku ,,uciesze" użytkowników biorących w nim udział - każdy z nich wygrywał. Działo się to za sprawą odnośników, a konkretniej jednego, uniwersalnego linku do ,,zwycięskiego profilu", który przekierowywał do osoby klikającej w link, czyli w tym przypadku do nas. Dzięki temu przeciętny Jan Kowalski myślał że złapał Pana Boga za nogi. Od wygranej dzieliło go już tylko wypełnienie formularza, który wcześniej należało pobrać wysyłając w tym celu smsa za jedyne 30zł + VAT. Tutaj chciałabym przybić symboliczego facepalma dla tych którzy nie widząc w tym nic dziwnego, wysłali go bez żadnych podejrzeń.

To samo działo się w przypadku fanpage'a ,,Biedronka - darmowe zakupy". Dokładnie ten sam mechanizm. Jak brzmiał post konkursowy?

,,W związku ze zbliżającymi się urodzinami naszego sklepu postanowiliśmy założyć fanpage i ogłosić konkurs. Z tej okazji 20 osób (4 losowania po 5 osób) będzie mogło napełnić swój koszyk w naszym sklepie ZA DARMO, BEZ LIMITU KWOTY czyli tzw. wietrzenie magazynów". Aby wziąć udział w naszej zabawie wystarczy ; polubić naszą stronę, udostępnić ten post, dodać komentarz ,,ZAKUPY"...". 

Mniemam że niektórzy ludzie po przeczytaniu tej ekscytującej wiadomości, tak silnie fantazjowali o ,,wietrzeniu magazynów" że ich marzenie się zmaterializowało i sprawiło że do reszty wywiało im mózg.

Przykładów pseudo-konkursów jest masa - Pepco, Saturn, Media Expert, Agata Meble, Media Markt. Do wyboru, do koloru.

Widocznie fala pseudogrup, pseudokonkursów i pseudolinków z ,,darmowymi bonami do Reserved, H&M, Croppa, etc. na kwotę 1500zł" nikogo nie nauczyła. Owe bony działały w ten sam sposób - wyślij smsa za jedynie 30zł a otrzymasz od nas bon na wymarzone zakupy. Aby uwiarygodnić konkurs, fejkowe konta cieszyły się z wygranej, zachęcając innych użytkowników Facebook'a do wyrzucenia pieniędzy w błoto.

Zastanawia mnie tylko jedno - jak można było dać się nabrać? Czy strony z małą liczbą lajków (w porównaniu z oficjalnymi stronami marek) i dwoma zdjęciami na tablicy naprawdę nie wzbudzały podejrzeń? Czy prośba o wysłanie smsa za niebagatelną kwotę (wybaczcie, dla mnie jest ona niebagatelna - ja za smsy płacę 15gr) nie wydawała się nikomu dziwna? Moim zdaniem, w wyżej wymienionych pseudokonkursach, uczestniczyły nie tyle osoby naiwne co osoby chytre i leniwe (przy czym jedno nie wyklucza drugiego). Janusze biznesu nawet nie raczyły sprawdzić wiarygodności konursu, choćby sprawdzając czy centrala danej firmy słyszała o jakimkolwiek konkursie. Wystarczyła krótka wiadomość, sprawdzenie oficjalnej strony czy po prostu zwyczajna dedukcja. Tyle się mówi o pilnowaniu swoich danych osobowych, o nie podawaniu nr PESEL czy numeru telefonu. Jak się to ma do sytuacji, w której większość ludzi podaje swoje dane do pierwszego, lepszego konkursu.

Wszyscy bez wyjątku uwielbiamy wygrywać. Jeśli w sieci pojawia się konkurs, możemy być pewni że znajdą się również chętni do wzięcia w nim udziału. Im większą wartość ma wygrana, tym więcej ludzi będzie brało udział w konkursie. Jednak warto pamiętać o jednej, bardzo istotnej zasadzie, którą jak mogłaby się wydawać każdy powinien znać - w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo. Na wszystko trzeba sobie zasłużyć. Jeśli ktoś próbuje wmówić nam coś innego, powinniśmy mieć się na baczności.

You Might Also Like

19 komentarze

  1. niestety masa ludzi się nabiera na takie oszustwa.. nawet nie patrząc na to, że profil powstał chwilę temu, że jest jakiś błąd w nazwie "podrobionej" strony, czy że trzeba nawet wysyłać jakieś smsy.. czasem patrze na takie coś i niedowierzam jak ludzie są naiwni.. a z drugiej strony kim trzeba być zeby robić takie przekręty.. oprócz tego facebook często nic nie robi z takimi oszustami i profile z fejkowymi konkursami albo wyłudzaniem pieniędzy potrafią organizować takie akcje miesiacami czy nawet latami, jednym słowem chore..

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego jak ktoś mnie dodaje do grupy Nike, H&M że mogę coś dostać za darmo od razu wychodzę i blokuje możliwość kolejnego dodania. Bardzo ciekawy post! Dużo osób potrafi się nabrać a potem jest tylko płacz

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Dziadek zawsze mówił: ..."Bo to trzeba myśleć". Naiwność ludzka nie zna granic. Ale wsumie to chyba każdy z nas czasami jest naiwny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj niestety wiele osób się na to nabiera. Konkursy są, a i owszem... ale na mniejszą skalę. Mniej można wygrac i zazwyczaj odbywa się to bez podejrzanych smsów. Sama nigdy nie wysyłam smsa, jeśli nie jestem czegoś absolutnie pewna. Bo to trzeba pomyśleć o :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również nie rozumiem takich ludzi, regulamin jest wszedzie, jesli go nie ma to się nie bierze udziału. W pseudo konkursach jasno pisze ze trzeba bedzie wyslac sms, ze włącza subskrybcje, nic się nie wygrywa. A wystarczy poswiecic chwilę na przeczytanie, jeśli nie jest się pewnym uczciwości

    OdpowiedzUsuń
  6. cwaniaków nie brakuje, to fakt i trzeba być nawet przesadnie podejrzliwym, zanim skorzysta się z jakiejś super oferty

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam zalanie fb info, że ktoś pracuje w galerii handlowej i ma do rozdania bony po 1tys zł do h&m, zary itd i klikających nie brakowało. Tylko wyglądało to tak, że każda z tych osób zamiast otrzymać bony rozsyłała to dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najgorsze jest to, że nikt tego nie jest w stanie skontrolować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy i mądry artykuł. Zawsze zastanawia mnie co kieruje ludzmi, że dają się złapać na te pseudokonkursy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre spostrzeżenie na sprawę! Trzeba o tym mówić głośno.
    Zastanawia mnie tylko, czemu ci ludzie są dalej naiwni..

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG! Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy mają miejsce. Szkoda tych ludzi, bo często są to osoby nieświadome manipulacji, często niezaradne życiowo, które dodatkowe nie mają zbyt zasobnego portfela. Przykre gdy markety żerują i napychają sobie konto sms'ami od takich ludzi... To niemoralne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, że coraz mniej osób się na to nabiera... ale po ostatniej fali udostępniania "aut od Wojewódzkiego" zwątpiłam :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Od zawsze byłam zwolenników konkursów, w których trzeba się wykazać. Nieważne wiedzą, wyobraźnią, intelektem, ważne, że trzeba było zrobić coś, aby sobie na wygraną zasłużyć. Tylko tak zdobyta nagroda przyniosłaby mi satysfakcje. Dlatego też podobnie jak Ty czułam rozbawienie? zawód? zażenowanie? (niepotrzebne skreślić ;) ) patrząc na znajomych, którzy na prawdę uwierzyli, że dostaną coś za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na naiwności ludzkiej najwięcej się zarabia. Przykre, ale niestety prawdziwe:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie się zgadzam z Twoim zdaniem. Ludzie są naiwni i nawet moją tablicę fb zalewały polubienia i udostępnienia przez znajomych wszelkich takich akcji gdzie jest rzekomo coś wielkiego do wygrania za lajka i udostępnienie. Momentami robi się to strasznie irytujące i aż żal mi ludzkiej głupoty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przykre, że w ogóle ktoś jest takim oszustem i takie "konkursy" tworzy. Ale równie przerażające jest, że część ludzi jest tak nawina i daje się na nie nabrać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo! Jestem inteligentnym, myślącym logicznie człowiekiem ;)
    Też tego nie rozumiem, jak można być tak naiwnym, żeby myśleć, że ktoś za darmo da nam samochód, albo kilka tysięcy na zakupy.
    Fakt, zdarzają się konkursy, ale trzeba zwracać uwagę na wiarygodność strony... Czasem do nazwy dodawana jest kropka, lub przekręcona literka, dając złudzenie, że to prawdziwe konto jakiejś firmy/marki/osoby.

    W życiu nie ma nic za darmo, nawet "żeby dostać w pysk" trzeba sobie zasłużyć... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo inspirujący poradnik. Konkurs na facebooku to świetny sposób na promocję marki. Więcej informacji na temat tego, dlaczego warto je organizować można znaleźć na stronie https://kuplike.pl/konkurs-na-facebooku/.

    OdpowiedzUsuń