Duże dzieci

14:56:00


Mówi się że pierwsze 40 lat dzieciństwa jest dla faceta najtrudniejsze. Nie sposób się z tym nie zgodzić.

Nasi mężczyźni mają pracę, prawo jazdy, własny samochód, niejednokrotnie własne mieszkanie. Oprócz tego mają też w sobie coś z dziecka. Najczęściej jest to zamiłowanie do gier, designerskich gadżetów, lekkość w podejściu do życia, często rozwiązywanie problemów w zbyt prosty, nie dający efektów, sposób. Moim zdaniem kilka z tych cech jest na swój sposób urocze. W końcu większość kobiet ma w sobie instynkt macierzyński a opiekuńczość zdaje się być wpisana w nasze geny.

Ile lat mają wasze ,,dzieci"? Moje ma już 23 lata. Jakieś 21 lat temu wyrosło z pieluch, nauczyło się samodzielnie załatwiać, mówić, jeść, wyrażać własne zdanie a następnie narzekać. W tym ostatnim jest niekwestionowanym mistrzem.Wraz z upływem lat pojawiają się u niego także coraz to nowsze zachcianki. Marzenia o nowej konsoli, nowych grach, komputerze i telefonie są na porządku dziennym. Wpuszczenie takiego chłopa do jakiegokolwiek sklepu z grami i konsolami, kończy się tak jak w przypadku wpuszczenia przeciętnej kobiety do TK MAXX.

Jakby tego było mało, mój mężczyzna jakiś czas temu, przypomiał sobie o Pokemonach i ich drugiej generacji o którą zaktualizowano popularną (w zeszłym roku...) grę. Nie zdziwi więc nikogo fakt, że skończyły się romantyczne spacery w blasku księżyca, a ich miejsce zastąpiły biegi z przeszkodami w celu wychodzenia 5 kilometrowego jaja... Co na to ja? Żeby nie wyjść na ,,wyrodną matkę", zaistalowałam grę by towarzyszyć mojemu Ukochanemu w codziennych wojażach. Z tego co widzę nie tylko ja. Bardzo często mijam w parku zakochane pary, wyprowadzające swoje jaja i łapiące Sratatę. Wedla i PidGeja po jego zakamarkach.

Nie wiem jak wy, ale ja czasem mam wrażenie że jak kiedyś urodzę dziecko i co roku będę wyposażać je w nowe zabawki to skończy się na tym, że wszystkie klocki Lego, zdalnie sterowane samochody, helikoptery i puzzle, zarekwiruje mój ukochany a z sąsiedniego pokoju będę słyszeć tylko ,,MAAAAMOOO, TAAAAAATAAAA MI ZAAAAABRAŁ... POWIEDZ MU COŚ!". Jestem tego niemalże pewna. Zresztą... Jeśli nie on będzie podkradał naszemu dziecku zabawek, to z pewnością zrobię to ja. W końcu kobiety też mogą być dużymi dziećmi :)

Zachowanie Twojego faceta Cię wkurza? Denerwuje Cię że spędza prawie każdą niedzielę przed telewizorem z padem w ręce? Uwierz że lepsze to niż jeśli miałabyś go gonić z wałkiem za to że znowu wrócił pijany z rajdu po okolicznych barach. Poza tym kobiety często nie rozumieją że mężczyzna też chce mieć chwile tylko dla siebie. Gry pozwalają oderwać się od rzeczywistości, odreagować codzienny stres, jeśli więc pad od konsoli bądź pilot od TV nie przyrósł do ręki naszego partnera to nie ma co panikować. To samo dzieje się w przypadku gadżetów - jeśli wasz mężczyzna nie wydaje wszystkiego na drony, telefony czy jabłka za 10 tys. a ostatnim wykwintnym daniem jakie jadłyście nie jest chleb smarowany nożem, to nie ma powodu do obaw. Kobiety relaksują się na zakupach, podczas wyjścia z koleżankami czy podczas remanentu lodówki - z naciskiem na to ostatnie.

Na dobrą sprawę każdy z nas ma w sobie coś z dziecka i póki to zachowanie nie staje się dla nas nieznośne i uciążliwe, to nie ma powodu by robić z tego problem. Oczywiście są zachowania, których nie należy akceptować. Chodzi o granice między zdrowym rozsądkiem a przesadą. Sama zresztą tego doświadczyłam. Kilka lat temu miałam pod swoją ,,opieką" 20-letniego maminsynka. Każdego pomidorka i paryczkę trzeba było obrać ze skórki przed podaniem, każdą kromeczkę posmarować i położyć na talerzyk, załatwić reklamację w sklepie bo on się wstydzi, posprzątać w pokoju bo on nie ma czasu. Nie wspomnę o tym że gdy chciałam gdziekolwiek jechać to kończyło się na awanturach i tym że on nie ma do tego głowy i na dobrą sprawę to ciągle wymyślam stwarzając problemy. Mając 20 lat uznałam że nie jestem jeszcze gotowa na ,,dziecko" i zakończyłam tą znajomość. Niezaradność to w końcu najmniej pożądana cecha u mężczyzn.

Wiele kobiet uważa, że mężczyźni nie dorastają. Oni tylko zamieniają swoje zabawki na większe i droższe. Coś w tym jest. Niech Panowie mają swoje zabawki - szybkie samochody, nowe gry na konsole, wypasione komputery. Ważne tylko żeby nie zapominali że mają przy sobie cudowne kobiety, które czasami też mają ochotę sobie pyknąć w Fifę czy Dooma ;) A za kwiatka czy czekoladki wcale się nie obrażą :)

P.S.

Proszę o traktowanie posta z dystansem o ile w ogóle o czymś takim jak dystans się słyszało :) Co prawda wydaje mi się że wcale w tym tekście nie przedobrzyłam bo większość mężczyzn to naprawdę duże dzieci, ale ma to swoje plusy - dzięki temu my kobiety, wiemy na co się szykować gdy decydujemy się na zajście w ciąże :)

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Ojjjj masz zdecydowanie racje - faceci to duże dzieci! Podsumowując, mam w domu trójkę dzieci (w tym mąż) - lekko nie jest ;)


    OdpowiedzUsuń
  2. faceci to duże dzieci... ale czasem tego nam trzeba :) może zbyt serrio jesteśmy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że nie ma nic złego w byciu dużym dzieckiem, sam nim jestem. Pamiętam gdy moja mama mówiła “w tym wieku to niewypada...”, ale czy jest jakiś kanon tego co wypada, a co nie? Jeżeli coś sprawia, że człowiek jest szczęśliwy nie powinien tego tłumić w sobie :) Kiedy trzeba podejść poważnie do sprawy, tak też robię. Kiedy można się powygłupiać i odnaleźć w sobie dziecko jest to super uczucie. Sam kolekcjonuje figurki mangowe (z japońskich komiksów), wydaje mi się, że sposób ich wykonania i pomysłowość jest pewnego rodzaju sztuką... Czy jest to dziecinne ? W kogoś oczach może, ale jak ktoś nie chce to nie musi robić tego samego :) Ja bym polecił kobietom, aby częściej dawały dojść do głosu swojej dziecięcej duszy, która przecież nigdy nie zniknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram Cię w 100%. Co do wypada, czy nie wypada - pisałam kiedyś o tym. Uważam że nie ma co słuchać innych i patrzeć co jest na miejscu a co nie. Nikt za mnie życia nie przeżyje. Fakt że sama jestem takim ,,dużym dzieckiem" ułatwia mi sprawę i pozwala cieszyć się z pierdółek. A że inni nie potrafią się zdystansować, wrzucić na luz i na chwilę wyjąć kij z tyłka to już nie moja sprawa :) Ważne tylko by nie wchodzili mi w paradę :)

      Usuń
  4. czyli przede mną jeszcze prawie 10 lat beztroski;)

    OdpowiedzUsuń
  5. MOje dziecko ma już nieco więcej, bowiem grubo po 30-tce, ale nie przeszkadza mu to często w dziecinnym zachowaniu... ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. troche tak jest, ale czy i kobiety czasami nie potrzebują poczuć się jak dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te małe dzieciaczki w nas, a gdy przejawiają się ciekawością świata i chęcią 'poznania już poznanego' - to zaczyna się całkiem przyjemna podróż i przeistaczanie punktu widzenia. Strasznie lubię tę zabawę :) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem ten blog jest mega interesujący. Z tego blogu dowiedziałem się bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń