Trójkąt bermudzki - nic, nieważne, nic się nie stało

17:39:00

www.phawellness.com
,,- Kochanie, co się stało?
- Nic.
- Kochanie, na pewno? Widać że jesteś nie w sosie.
- Nieważne.
- No powiedz mi Skarbie...
- Nie.
- Okej, jak chcesz.
(2 minuty później, ona wkurwiona jak osa)
- TY W OGÓLE SIĘ MNĄ NIE INTERESUJESZ!"
I weź tu człowieku zrozum kobiety.

Jestem kobietą (wiecie, tak jakby ktoś nie widział kolumny po prawej stronie i tytułu bloga) i nie jestem święta. Daleko mi co prawda do ,,schematycznej dziewczyny" od superstarów, snapchatów, szpachli na ryju i kawki z zielonym logo Starbucksa, łażenia po galerii i szukania facetów z klatą Pudziana. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem mam typowo babskie przebłyski z fochami, PMS-em i histerią z byle powodu. Rzadko ale jednak. I uwierzcie mi na słowo - nie tylko ja.

Jak często używam słów znajdujących się w tytule? Sama nie wiem. Na codzień chyba dosyć często. W samych relacjach z facetami? Bardzo rzadko. Wyjątkiem są sytuacje gdzie jestem naprawdę zdenerwowana a mój facet/przyjaciel coś przeskrobał (oczywiście w momencie maksymalnego wku*wienia nie powiem o co chodzi, w końcu nie będę nikomu ułatwiać zadania, ba, wręcz dobije im gwoździa do trumny - niech się DOMYŚLĄ).

Co ma na myśli kobieta mówiąc ,,nic"? Oj kochani, na pewno ma coś na myśli i możecie być pewni że zazwyczaj nie jest to nic miłego. Jeśli akurat nie określamy tym słowem stanu swojego położenia wpatrując się w garderobę i myśląc co na siebie założyć, to naprawdę jest się czego bać. Zapytacie - o co więc może nam chodzić? Bóg jeden wie. Albo właściwie nie. On też chyba nie byłby w stanie zgadnąć o co nam chodzi.

A co z ,,nieważne"? Otóż to słowo chodzi zazwyczaj w parze z waszym ulubionym ,,nic". I jak użycie słowa ,,nic", daje wam jeszcze nadzieję na to że sprawa skończy się dobrze, tak combo z ,,nieważne" gasi ostatnie światełko w tunelu, kradnie wam zapałki i odcina drogę ucieczki.

Jakby tego było mało, w zanadrzu mamy jeszcze słowa ,,nic się nie stało" (w wolnym tłumaczeniu - coś się stało, im szybciej domyślisz się o co chodzi, tym lepiej dla Ciebie). To prawie tak jak z sytuacją w której pytacie swoją Ukochaną o wydanie ,,przepustki" na piwo z kumplami a ona bez zastanowienia odpowiada ,,Jasne, idź". Najgorzej jeśli nie zobaczycie w tym haczyka i wrócicie z baru o północy. Jeśli po waszym powrocie będzie spała to macie jeszcze szansę na ucieczkę i spokojne (długie) życie, jeśli jednak nie  - mam nadzieję że spisaliście juz testament.

Jak widzicie kobiety to skomplikowane istoty, jedno mówią, drugie myślą a jeszcze trzecie robią. Choćbyśmy nie wiem jak nie chciały być stereotypową babą, to w każdej z nas czasem odbywa się wewnętrzna walka. Nie da się jednoznacznie powiedzieć czemu baby są ,,takie wredne" i skazują swoich mężczyzn na katorgę zostawiając ich z niedopowiedzeniami.

Jako kobieta uważam że używamy tych słów by zwrócić na siebie jeszcze większą uwagę naszego partnera. To takie nie do końca, nieme wołanie o atencje naszego Ukochanego w danej sytuacji. Czasem w ten sposób okazujemy też naszą frustrację i bezsilność, a czasem tak po ludzku boimy się że zostaniemy wyśmiane lub rozłościmy naszego partnera. Niestety Panie, choćby nasz facet był ideałem to nigdy nie będzie w stanie domyślić się o co nam chodzi, jeśli mu tego klarownie nie wyjaśnimy. Nie od dziś wiadomo przecież, że problem kobiet polega na tym, iż ciągle sądzą że ich partner w końcu dojdzie do tego o co im chodzi. Że w końcu do cholery się domyśli. Niestety nie każdy facet do wróżbita Wojciech.

Teraz zupełnie poważnie. Warto pamiętać o tym że tak jak w przypadku każdego cżłowieka, tak i u kobiet - nie tylko usta ,,mówią". W powyższych sytuacjach najwięcej mówi mowa ciała naszej partnerki. Interpetowanie jej jest co prawda ryzykowne, ale kto nie próbuje ten nie pije szampana :) Obserwując gesty, postawę, ton głosu można określić samopoczucie naszej drugiej połówki i odkryć co tak naprawdę ma na myśli. Dlatego zanim uwierzymy zapewnieniom naszej kobiety że wszystko jest okej, że możemy gdzieś wyjść, że nic się nie stało, przyjrzyjmy się mowie ciała, czy nie podpowiada nam czegoś zupełnie innego.

Co by nie powiedzieć na ten temat, MĘŻCZYZNO PAMIĘTAJ - jeśli Twoja kobieta użyła w ciągu pół minuty jednego z tych słów (lub co gorsza dwóch, nie wspominając o trzech) - masz przesrane.

You Might Also Like

8 komentarze

  1. Kobieta często sama siebie nie rozumie. Czasem lepiej powiedzieć o co chodzi, wtedy unikniemy niepotrzebnego spięcia a i problem wcześniej się rozwiąże ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Że mnie też baba z całym bagażem - PMS-em i mucha mi w nosie bez PMS-u. No i muszę to w końcu przyznać, że mężczyźni mogliby się więcej domyślać. Prosta sytuacja. Od miesiąca kupuję sobie żółte tulipany i wchodzę z nimi do domu z hasłem "Jak nie ma mi ktoś kupić to sobie sama kupie", mąż jeszcze się nie domyślił, że fajnie byłoby jakby mi kupił kwiatek - tak bez okazji :D Ale w sumie po co ma kupić? Sama przecież już sobie kupiłam! ;) A tak całkiem serio, bo te nasze "Nic" i "Nieważne", zazwyczaj do niczego nie prowadzi - poza kłótnią rzecz jasna ;) Rozmowa i szczerość jest podstawą związku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam oj tam. Bez nas świat byłby nudny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny tekst, troszkę się pośmiałam, troszkę zastanowiłam ;) Sprawy Damsko-Męskie wymagają przemyśleń dobrze to wszystko ujęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm... szkoda, że się tak komunikujemy co? "najfajniej" jest, kiedy on niedomyślny jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może jestem dziwna, ale nie stosuję często tych określeń, a na pewno nie w relacji z drugim człowiekiem. Uważam, że trzeba mówić sobie, gdy coś jest nie tak, bo po co sztucznie przedłużać przykre doświadczenia? Jak używam nic, nic się nie stało lub nieważne to raczej po to, aby uciąć temat i go więcej nie kontynuować ;) Ale prawda, z mowy ciała można wiele wyczytać i warto na nią zwracać uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bez sensu jest używanie słów nic, nieważne tylko po to żeby druga osoba domyślała się o co chodzi :) w tym momencie nie ma szczerej komunikacji i do niczego dobrego to nie prowadzi. Niedopowiedzenia z czasem wywołają frustrację a wtedy różne rzeczy się dzieją :) Warto rozmawiać o swoich potrzebach szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Komunikacji i bliskości w relacji uczy również Tantra https://www.tantra.pl/kalendarium/. Dzięki niej uczymy się akceptować siebie, dzięki czemu możemy być lepszymi partnerami dla swojej drugiej połówki. Potrafimy rozmawiać o uczuciach co zapobiega powstawaniu konfliktów.

    OdpowiedzUsuń