O tym jak rzuciłam wszystko i zamieszkałam w Zakopanem

16:42:00


Stali czytelnicy bloga wiedzą o tym że w wakacje mieszkałam w Zakopanem. Dla zwykłego turysty odwiedzanie tego miasta w sezonie to norma, dla mnie - szok kulturowy. W ciągu 2 miesięcy poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, w tym wielu górali i zobaczyłam (i dowiedziałam się) o wiele więcej niż przeciętny Kowalski.

Na liście miast które zobaczyłam i mogę wymienić jednym tchem znajdują się - Poronin, Stasikówka, Nowy Targ, Biały Dunajec, Murzasichle (miejscowi rozpoznają turystów między innymi po tym jak wymieniają oni nazwę ich wsi :) ), Ząb (rodzinne miasto Kamila Stocha) i wiele, wiele innych.

Nigdy na dłużej nie wyjeżdzałam. Nie sama, nie bez przygotowania. Decyzja o wyjeździe i przeprowadzce przyszła z dnia na dzień. Pierwszego dnia się o tym dowiedziałam, drugiego byłam już spakowana. Niby 400km, niby nic, ale jakby na to nie patrzeć to w ogóle nie wiedziałam na co mam liczyć - gdzie będę mieszkać, spać, jacy będą ludzie i jak mnie przyjmą. Byłam zdana tylko na samą siebie. I jak widać - opłacało się. Dziś przedstawię wam moją przygodę w Zakopanem uwiecznioną aparatem w telefonie :)

Pierwszy widok (i zdjęcie) jaki ukazał się moim oczom po wyjściu z autokaru :)

Pierwsze Selfie po męczącej podróży musi być ! :)
Pierwszy porządny posiłek w Białym Dunajcu po kilku dniach ,,diety" wywołanej nowym otoczeniem.

Po kilku dniach od przyjazdu postanowiłam wybrać się do centrum i zobaczyć słynne Krupówki. W sumie dziwnie się czułam - w górach byłam ze sto razy ale w Zakopanem nigdy - w końcu nadeszła okazja żeby to zmienić. Wysiadłam z busa i zapytałam pierwszą napotkaną osobę o to jak dojść do najsłynniejszego deptaku południowej Polski. Za dużo się nie dowiedziałam (?!) więc uznałam że pójdę tam gdzie wszyscy. I się nie myliłam ! Tłum ludzi doprowadził mnie Krupówek. A jeśli jesteśmy przy tłumie...
Za dużo w ten dzień nie zobaczyłam...

Tyle oglądania i w końcu na żadną się nie zdecydowałam... Jakoś nie żałuję :)
Jako osoba która nie została szczodrze obdarzona cierpliwością i miłością do deptających mnie bliźnich, postanowiłam ochłonąć od tego zgiełku. 2 godziny w Zakopanem w lato to istne samobójstwo dla ludzi o słabych nerwach.

Ząb to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. I jeden z najlepszych punktów widokowych o ile nie ma mgły.
Ktoś się tutaj dobrze bawił. A kto to teraz będzie sprzątał?! Żarcik. Wiadomo ze ja.

Najwierniejszy towarzysz w czasie każdej przerwy :)
Kolejna PKL-ka zaliczona :)

Witamy na Gubałówce :)

Nie ma co się oszukiwać. W Zakopanem i okolicach żyją z turystyki. Wszystko powstaje tu dla nas. Zakopane to też jedna wielka komercha. ,,Regionalne pamiątki"? 90% z nich pochodzi z Chin. A te wyrabiane u nas, faktycznie regionalne, są tak drogie że nie stać na nie przeciętnego człowieka. Wszędzie pełno banerów (co powoli się zmienia), reklam i ludzi naciągających Cię na kupno czegokolwiek. Osoby wrażliwe na pewno uderzy też traktowanie zwierząt przez niektórych górali. W końcu dla niektórych z nich są to ,,maszynki do robienia pieniędzy".

Kto oglądał ten wie ile razy kolarze z TdP podjeżdżali pod Ząb :) 

Walka była zacięta ale bidon zdobyłam ! I to nie jeden :)

Trasą Tour de Pologne - Bustryk

Upały dają się we znaki nawet komarom. Nie chciał wyjść z lodówki.

Wieczorny relaks :)
Pod Gubałówką nigdy nie żałują żurawiny ! :)

Co to by był za wyjazd gdybym nie kupiła sobie żadnych papci ! :)

2 miesiące zleciały jak jeden dzień... Pora wracać :)
Wyjazd był dla mnie okazją do zdobycia nowych życiowych doświadczeń. Do zobaczenia wspaniałych miejsc i poznania wielu wspaniałych osób. Jeśli jeszcze raz miałabym gdzieś wyjechać, tak z dnia na dzień, nie wahałabym się ani minuty.


A wy jak spędziliście ostatnie wakacje? :)

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Uwielbiam zakopane <3 Jestem tam czasem co roku.I w tym roku byłam.Niestety nie chodziłam po górach, a to uwielbiam. Tylko wylegiwałam się w słynnych basenach np. Górski Potok. Dobrze,że zaryzykowałaś i pojechałaś przeżyłaś chociaż coś. :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie: http://tornadomysli.blogspot.com/2016/01/odpoczynek-od-zycia.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne bzdety jechala 400 km bez kasy a tu na dziendobry pokoik wypas pizza gdzie tak rozdaja pokoje pizze zaraz sie pakuje i jade

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile jadu w komemtarzu :) Gdyby uważnie śledził Pan bloga to dowiedziałby się Pan że znalazłam tam pracę :)

      Usuń